Witam wszystkich po Świętach :) Nie wiem jak Wy, ale ja już odsapnęłam i na nowo z ogromną przyjemnością rozłożyłam swoje papierki :) nie mogłam się doczekać, aby zrobić jakąś totalnie nie -świąteczną pracę w innych kolorach i charakterze :)
Po przerwie postanowiłam na rozgrzewkę wziąć na warsztat mój nowy nabytek - gelatosy.
Powiem krótko - jestem zachwycona! Konsystencja może nie tak fajna jak przy akwarelach Kuretake, ale kolory...! I ich fantastyczne przenikanie, przyjemność rozmazywania paluchem ,ach...
Oba tagi - po stworzeniu faktury koronką oraz pastą modelującą - pomalowałam gesso i zaczęłam zabawę z gelatos. Nakładałam je bezpośrednio sztyftem, następnie rozmazywałam palcem, a potem psikałam wodą. Gdzieniegdzie pomogłam sobie pędzelkiem. Koronki pofarbowałam także gelatosami.